Strona główna Aktualności Doradca polskiego rządu ostrzega Trumpa przed historycznym błędem w sprawie Ukrainy

Doradca polskiego rządu ostrzega Trumpa przed historycznym błędem w sprawie Ukrainy

4
0
Doradca polskiego rządu ostrzega Trumpa

Jeśli Donald Trump, w ramach negocjacji mających zakończyć wojnę w Ukrainie, zdecyduje się uznać rosyjskie roszczenia do Krymu i innych okupowanych terenów, może popełnić „błąd historyczny” — ostrzega Paweł Kowal, doradca premiera Donalda Tuska ds. Ukrainy oraz przewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych.

W rozmowie przed niedzielnym wylotem do Waszyngtonu, gdzie ma spotkać się z członkami amerykańskiego Kongresu oraz specjalnym wysłannikiem Trumpa do spraw Ukrainy, generałem Keithem Kellogiem, Kowal zaznaczył, że dla Polski i całej Europy Środkowej „czerwoną linią” byłoby jakiekolwiek prawne uznanie rozszerzonych granic Rosji.

— Co innego tymczasowe rozwiązania, które miałyby zakończyć walki, a co innego spełnianie rosyjskich żądań uznania Krymu, Donbasu czy innych części Ukrainy. To byłby poważny, historyczny błąd — podkreślił Kowal. — Taki precedens otworzyłby drogę do realizacji imperialnych ambicji Putina. To byłoby przerażające.

Polska była jednym z pierwszych państw NATO, które udzieliły Ukrainie wsparcia militarnego po pełnoskalowej inwazji Rosji w 2022 roku. Stała się również głównym punktem przyjęcia ukraińskich uchodźców w Unii Europejskiej.

Od początku tego roku Warszawa z niepokojem obserwuje wypowiedzi Trumpa, który krytykuje NATO, atakuje prezydenta Zełenskiego i chwali Władimira Putina. Były prezydent USA prowadził ostatnie rozmowy z Moskwą i Kijowem bez udziału europejskich liderów.

— Trudno mówić o bezpieczeństwie Ukrainy w oderwaniu od bezpieczeństwa całej Europy Środkowej — zaznaczył Kowal. — Po upadku ZSRR to właśnie Rosja uznała granice Ukrainy, łącznie z Krymem i Donbasem. To fundament prawa międzynarodowego i gwarancja pokoju w regionie.

Mimo wszystko Kowal wyraził nadzieję, że Trump nie dopuści do tego, by Rosja zyskała prawne panowanie nad okupowanymi terenami. Jego zdaniem były prezydent zdaje sobie sprawę z zagrożenia ze strony Putina i nie będzie chciał zablokować dostępu amerykańskich firm do odbudowy powojennej Ukrainy.

— Politycy często rozdzielają gwarancje polityczne, gospodarcze i militarne, ale jeśli realne pieniądze mają trafić do Ukrainy, inwestorzy będą oczekiwać poważnych gwarancji ze strony USA — powiedział Kowal.

W ostatnim czasie przywódcy europejscy odbyli serię spotkań, by omówić dozbrajanie kontynentu oraz stworzenie „koalicji chętnych”, która zapewni Ukrainie bezpieczeństwo po ewentualnym zawieszeniu broni wynegocjowanym przez Trumpa.

Kowal skrytykował jednak nadmierne skupienie się na przyszłych układach, zamiast na tym, by pomóc Ukrainie obronić się tu i teraz. — Mam wrażenie, że skupiamy się na fałszywej perspektywie. Najważniejsze jest teraz zatrzymanie Rosjan — podkreślił. — Putin może wykorzystać czas rozmów z USA, by kontynuować ofensywę. Potrzebne jest natychmiastowe wsparcie taktyczne dla Ukrainy.

Premier Donald Tusk zapowiedział, że Polska nadal będzie wspierać Ukrainę logistycznie, ale nie wyśle żołnierzy w ramach międzynarodowej misji pokojowej.

Kowal przypomniał, że taka decyzja ma na celu utrzymanie siły polskiej armii, która musi chronić własne granice, szczególnie w obliczu zagrożenia ze strony Rosji i jej sojusznika — Białorusi. Już w 2022 roku Polska przekazała Ukrainie znaczną ilość sprzętu wojskowego, znacznie wykraczającą poza standardowe wsparcie.