Tyson Fury (32-0-1, 23 KO) i Dillian Whyte (28-3, 19 KO) zmierzyli się w walce wieczoru sobotniej gali w Londynie. Górą w tym pojedynku okazał się „Król Cyganów”, nokautując rywala w szóstej rundzie. Stawką było mistrzostwo świata WBC w kategorii ciężkiej.

Pojedynek od początku toczył się pod dyktando Fury’ego. Whyte nie był w stanie znaleźć sposobu na przebicie się przez defensywę rywala, który trafiał celniej i mocniej. Jak się okazało, pojedynek zakończył się w szóstej rundzie. Fury trafił prawym podbródkowym, posyłając przeciwnika na deski. Choć Whyte wstał, nie był w stanie kontynuować walki i sędzia przerwał pojedynek.

Dla Whyte’a była to trzecia porażka na zawodowych ringach. Anglik wcześniej przegrał z Anthonym Joshuą oraz Aleksandrem Powietkinem. Z kolei Fury, który po walce przyznał, że kończy karierę, nie przegrał ani jednego pojedynku.