Dziś odpowiednie osoby w Manchesterze United wolą nie rozmawiać o dzikiej, ekscentrycznej historii, która identyfikuje mistrzowskiego konia wyścigowego, Rock of Gibraltar, jako katalizator wszystkiego, co poszło tak spektakularnie źle dla klubu od tamtej pory. Sir Alex Ferguson, w szczególności, jasno dał do zrozumienia, że temat jest zakazany. Osiągnięcia Fergusona na Old Trafford czynią go najbardziej utytułowanym brytyjskim menedżerem wszech czasów. Jednak sprawa Rock of Gibraltar w 2003 roku nie była jednym z jego sukcesów i, dla United, konsekwencje są odczuwalne do dziś1.

Nowe pokolenie fanów United może uważać, że niezwykły ciąg wydarzeń, który ostatecznie doprowadził do upadku niegdyś potężnej drużyny – przejęcie klubu przez Malcolma Glazera, protesty kibiców, długi, lata upadku, złość i wzajemne oskarżenia – wydają się nieco naciągane. „Największy klub piłkarski w Anglii,” mogłaby brzmieć odpowiedź, „i poważnie mi mówisz, że wszystko zaczęło się rozpadać…?” A potem, jak to często bywa u ludzi bogatych, pokłócili się o pieniądze. Postawy się zaostrzyły. Ferguson rozpoczął proces sądowy i, prawie na pewno, nie docenił, z kim ma do czynienia. Powiedziano mu, że to błąd, ale i tak poszedł za ciosem. Wszystko, co działo się od tamtej pory na Old Trafford, można śledzić z powrotem do tego konfliktu1.

Czy Glazerowie przejęliby kontrolę nad United w innym przypadku? Mało prawdopodobne. Czy klub byłby teraz w takim bałaganie? Mało prawdopodobne. Czy wszystko to łączy się z Rock of Gibraltar? To długa historia, ale tak, absolutnie1.

Ferguson, konie i konsekwencje

Ferguson wierzył, że opłaty za krycie tak wspaniałego konia wyścigowego mogą przynieść mu fortunę i, wiedząc, co wiemy teraz, nie mylił się (Rock of Gibraltar spłodził 256 koni, które startowały w wyścigach, w tym 77 zwycięzców na całym świecie i 16 na najwyższym poziomie). Relacje się pogorszyły. Poczęły latać prawnicze listy. Ferguson złożył pozew i wybuchła pełna wojna między menedżerem United a dwoma największymi akcjonariuszami klubu1.

Dwie dekady później, The Athletic dowiedział się, że zarząd United był przerażony tą sytuacją. Zasięgnęli również niezależnej porady, która stwierdziła, że Ferguson ma małe szanse na wygranie swojej sprawy. On jednak kontynuował, korzystając z usług dublińskiego adwokata. Roy Keane, jako kapitan United, również czuł się uprawniony do wyzwania swojego menedżera1.

Ferguson przyniósł szczęście milionom fanów United. Po objęciu stanowiska w 1986 roku „zrzucił Liverpool z ich cholernego piedestału” i przywrócił United jako czołową drużynę w kraju. Teraz przyszedł czas, aby kibice walczyli za niego. Grupy protestujące pod nazwami Manchester Education Committee i United 4 Action postanowiły uderzyć w Magniera i McManusa tam, gdzie najbardziej ich to zaboli1.

Nowa era dla Manchesteru United

Ostatecznym ciosem? „Kiedy kibice zatrzymali wyścigi tego dnia w Hereford. Powiedziałem, 'mam dość’.” Jedyny problem: kto czekał w kuluarach? „Jadąc na fali spekulacyjnej boomu spowodowanego ogromnymi zakupami akcji przez Coolmore, był Malcolm Glazer,” mówi John-Paul O’Neill, założyciel FC United of Manchester, klubu powstałego jako odpowiedź kibiców United na przejęcie przez Glazera, The Athletic1.

„Po tym, jak Ferguson zawstydził się publicznie wycofując się z publicznego sporu, a Coolmore szukało możliwości dywersyfikacji, Glazer był zmuszony do podjęcia decyzji o swojej inwestycji. Wybrał to drugie, (z) udziałem Coolmore, umożliwiającym jedyną realną drogę do pełnego przejęcia na podstawie dźwigni finansowej.” I tak, nowa era dla United miała się zacząć1.

12 maja 2005 roku, Magnier i McManus sprzedali swoje udziały Glazerom, zarabiając prawie 100 milionów funtów zysku. Amerykanie przejęli władzę na Old Trafford i, choć historia zawsze będzie pamiętać Fergusona jako menedżera o autentycznej wielkości, wielu kibiców na pierwszej linii protestów przeciwko Glazerom poczuło się zawiedzionych1.

Ferguson, który teraz uczęszcza na mecze jako dyrektor zarządu piłkarskiego i wysoko opłacany ambasador, przeszedł na emeryturę jako menedżer na koniec sezonu 2012-13 – po dostarczeniu United najnowszego tytułu Premier League. „Nawet wtedy, nie było pragnienia (od niego) aby stanąć po stronie kibiców coraz bardziej rozczarowanych właścicielami niszczącymi klub,” mówi O’Neill. „Ponoć socjalista popierający arcykapitalistów do samego końca”1.