
Takiego scenariusza w grupie trzeciej dywizji A Ligi Narodów nikt by nie przewidział. Przed ostatnią serią najbliżej awansu do turnieju finałowego są… Węgrzy, którzy w piątkowy wieczór sprawili kolejną sensację, pokonując na wyjeździe Niemców 1:0. W drugim spotkaniu Włosi w takim samym stosunku rozprawili się z Anglią i tym samym pogrążyli wicemistrzów Europy, którzy żegnają się z elitą tych rozgrywek. Synowie Albionu w pięciu meczach wywalczyli zaledwie dwa punkty i zdobyli… jedną bramkę. W dodatku z rzutu karnego.
- Reprezentacja Węgier może okazać się największą rewelacją tegorocznej edycji Ligi Narodów. Madziarzy w piątkowy wieczór pokonali na wyjeździe Niemców 1:0 i w ostatniej kolejce walczyć będą z Włochami o awans do turnieju finałowego
- Węgrzy wcześniej dwukrotnie pokonali Anglików w tegorocznej edycji, a na własnym boisku również urwali punkty Niemcom. Po pierwszej połowie meczu w Lipsku, gdy w Mediolanie utrzymywał się bezbramkowy remis, byli już „jedną nogą” w finale
- Mistrzowie Europy, których nie zobaczymy na zbliżającym się mundialu w Katarze, pogrążyli Anglików. Wyspiarze przegrali w Mediolanie 0:1 i sensacyjnie żegnają się z elitą Ligi Narodów
- Wicemistrzowie Europy w pięciu meczach zdobyli zaledwie dwa punkty. Ich niemoc obrazuje najlepiej zaledwie jedna strzelona bramka, w dodatku z rzutu karnego
- Więcej ciekawych historii przeczytasz w nowym serwisie PrzegladSportowy.Onet.pl. Sprawdź!
Rywalizacja w grupie trzeciej dywizji A Ligi Narodów zapowiadała się niezwykle interesująco. Kibice nie mogą narzekać na brak wrażeń i o losach awansu do turnieju finałowego zdecyduje ostatnia kolejka. Przed ostatnią serią spotkań sensacyjnie najbliżej osiągnięcia tego celu są… Węgrzy, którzy w piątkowy wieczór sprawili kolejną niespodziankę pokonując w Lipsku reprezentację Niemiec.
Madziarzy są prawdziwą rewelacją tegorocznych rozgrywek Ligi Narodów. Podopieczni Marco Rossiego skazywali byli „na pożarcie” w niesamowicie trudnej grupie, gdzie ich rywalami są Niemcy i dwie najlepsze drużyny ubiegłorocznych mistrzostw Europy: Włosi i Anglicy. Tymczasem Węgrzy dwukrotnie pokonali już Synów Albionu, a w piątkowy wieczór znaleźli również receptę na Niemców.
Węgrzy w Lipsku triumfowali 1:0, a decydujące trafienie było dziełem Adama Szalaia, który w 17. minucie popisał się pięknym uderzeniem piętką po centrze z rzutu rożnego Dominika Szoboszlaia.
Niemcy walczyli o odwrócenie losów meczu, po przerwie Hansi Flick ratował się zmianami, ale sensacja w Lipsku stała się faktem. Nasi zachodni sąsiedzi stracili tym samym definitywnie szansę na miejsce w finałowym turnieju.
W drugim równoległe toczącym się meczu Włosi podejmowali na San Siro reprezentację Anglii. Mecz zapowiadany, jako szlagier i kolejny rewanż za finał ubiegłorocznych mistrzostw Europy w pierwszej części kompletnie rozczarował. Anglicy byli momentami bezradni i nie mieli pomysłu na rozmontowanie włoskiej defensywy.